Szef Kuchni gotuje!

Szef Kuchni gotuje!

2 marca 2013

chałka


Po dłuższej przerwie udało się wreszcie coś upiec!

Przepyszna, drożdżowa, z masełkiem, dżemem, miodem.....
nie zdążyłam nawet zrobić fotek na talerzu ;)

zapach podczas pieczenia jest oszałamiający (zwłaszcza jak doda się wanilii do kruszonki) i utrzymuje się w domku jeszcze dłuuugo później.




pomimo, że to drożdżowe ciasto, robi się je mega szybko, więc nie zrażajcie się i śmiało do dzieła! :))

składniki:

- 25 g świeżych drożdży
- 1 szklanka mleka
- 100 g cukru
- 0.5 kg mąki pszennej
- 2 jajka
- ok. 30 g masła

kruszonka:

- 2 łyżki mąki pszennej
- 1 łyżka zimnego masła
- cukier waniliowy (lub zwykły, jak kto woli)

Po pierwsze: robimy zaczyn do ciasta.
drożdże i łyżkę cukru zalewamy mniej niż połową mleka (musi być ciepłe, ale NIE gorące), dodajemy tyle mąki, żeby po wymieszaniu zaczyn miał konsystencję gęstej śmietany.
odstawiamy na 15-20 minut w ciepłe miejsce do wyrośnięcia.

Po drugie: w tym czasie możemy przygotować kruszonkę.
mąkę i cukier mieszamy, dodajemy grubsze wiórki masła, mieszamy wszystko palcami, żeby się połączyło. odstawiamy do lodówki.

Po trzecie: robimy ciasto! ;)
do zaczynu dodajemy resztę składników, w tym znowu ciepłe mleko i rozpuszczone masło.
wszystko mieszamy do połączenia się składników, jeśli się bardzo klei do rąk podsypywać mąką, ale nie za dużo.
chwilę wyrabiać.
odstawić na ok. 1 godzinkę do wyrośnięcia w ciepłe miejsce.

Po czwarte: pleciemy chałkę
po wyrośnięciu ciasto podzielić na 4 kawałki, uformować z nich wałeczki.
skleić z jednej strony końce wszystkich wałeczków i zaczynamy pleść:
wałek nr 1 kładziemy na wałek nr 3
wałek nr 2 kładziemy na wałek nr 3
wałek nr 4 kładziemy na wałek nr 2
i liczenie od nowa ;)
po zapleceniu, sklejamy końce.




odstawiamy znowu na ok. 30 minut do wyrośnięcia w ciepłe miejsce.

po tym czasie smarujemy wierzch roztrzepanym jajkiem i posypujemy kruszonką.



i po piąte: wstawiamy do piekarnika rozgrzanego do ok. 180 stopni na 30 minut (wszystkie czasy zależą tak naprawdę od piekarnika, więc na początek radzę sprawdzać, czy nie za mocno się rumieni, albo odwrotnie - za słabo).




ja z tej porcji zrobiłam dwie, a i tak wyszły ogromne :)) 


SMACZNEGO!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz